Dżinizm – indyjska religia krok po kroku
Dżinizm to polskie określenie religii nazywanej po angielsku JAINISM. Polska nazwa jest moim zdaniem bardzo niefortunna, bo kojarzy się z dżinami z bajek, a to błędna droga.
Dżinizm to religia NONTEISTYCZNA czyli nie negująca istnienia Boga, ale także nie skupiająca się na jego osobie.
Za twórcę dżinizmu uważa się półmitycznego Parśwę (XI-VIII w.p.n.e.) lub Mahavira (VI-V w.p.n.e.) określanego często reformatorem. Byli oni 23-cim i 24-tym THIRTHANKARAMI czyli duchowymi nauczycielami.
Thirthankarowie są przedstawiani najczęściej nadzy w pozycji siedzącej, medytującej lub stojącej, z opuszczonymi rękami.
MAHAVIR
Nie do końca wiadomo kiedy żył, ale uważa się, że w czasach Siddharty Gautamy (buddy). Wywodził się z możnego rodu spokrewnionego z władcami. W wieku 30 lat zdecydował się przejść na życie ascety tym samym opuszczając swoją żonę i córkę.
Dwanaście lat później, po 2,5 godziny medytacji pod świętym drzewem tekowym stwierdził, że udało mu się osiągnąć stan przebudzenia i doskonałe poznanie, które nazwał kewalą i stał się zwycięzcą, dżiną. Od tego czasu podróżował po Indiach, nauczał i systematyzował wcześniej obowiązujące założenia. Zmarł mając około 77 lat przez zagłodzenie, gdy stwierdził, że nadszedł jego czas.
Święte księgi dżinizmu to AGAMY.
Dwie główne wersje dżinizmu: DIGAMBAROWIE żyjący jak asceci, najczęściej nadzy oraz ŚWETAMBAROWIE ubierający się na biało (dotyczy mnichów i mniszek).
Oczywiście to nie jedyne różnice, bo do tego dochodzi chociażby kwestia konstrukcji świątyń, ikonografii, legend czy uznania pewnych tekstów za bardziej lub mniej istotne.
3 główne filary dżinizmu
AHINSA: niekrzywdzenie – zgodnie z tą zasadą większość dżinistów jest wegetarianami; niektórzy nie jedzą warzyw korzennych, bo ich wyrywanie z ziemi może skrzywdzić robaki; niektórzy noszą na ustach maseczkę, by przez przypadek nie połknąć żywego stworzenia; niektórzy chodzą boso i zamiatają drogę gałązką, by nie nadepnąć na żadne żyjątko; są też tacy 202 (mnisi), którzy chodzą całkiem nago, bo produkcja i przetwórstwo materiałów krzywdzą żywe istoty – opcji jest wiele.
ANEKANTAVADA: świadomość niewiedzy – to bardzo skomplikowana zasada wedle której rzeczywistość jest tak złożona, że żadna prawda nie jest do końca prawdą. Wydając osąd nie możemy być nigdy pewni, że jest on w 100% właściwy, bo wszechświat jest dla zwykłego człowieka nieogarniony.
APARIGRAHA: nieprzywiązywanie się – jak w wielu religiach chodzi tu o grzech rządzy posiadania i gromadzenia. Musimy wyrzec się przywiązania do świata i jego uciech.
5 przysięg dżinizmu
Oczywiście dżinista dżiniście nie równy, a jest ich w samych Indiach ponad 4,5 miliona.
Jednak niektórzy faktycznie są przywiązani do wiary i składają 5 przysięg:
- ahimsa – j.w.;
- satya – prawda: czyli bardzo ogólne pojęcie życia w prawdzie;
- asteya – niekradzenie: powstrzymanie się od rządzy posiadania czyjejś własności oraz samego aktu kradzieży;
- brahmacharya – powściągliwość seksualna, życie w celibacie, wierność małżeńska;
- aparigraha – j.w..
Trithankarowie uznawani są za doskonałe przykłady mężów, którym udało się wyrwać z kręgu reinkarnacji zwanego sansara osiągając oświecenie mokszę. Na szczęście dzięki 23-mu i 24-mu z nich wiemy, jak takie oświecenie osiągnąć, a mianowicie przez trzy klejnoty:
• należyta wiara: czyli wiara w 7 zasad zwanych tattvami (nie wchodźmy w szczegóły, ale jest to przykładowo uznanie, że każda żywa istota ma duszę, w karmę i w mokszę);
• należyta wiedza: prawdziwe zrozumienie 7 tattv poprzez czytanie świętych tekstów oraz słuchanie nauczania mędrców, mnichów i mniszek;
• należyte zachowanie: postępowanie zgodne z 5 przysięgami (j.w.).
oficjalny symbol dżinizmu
W dżinizmie piekło i niebo to stan przejściowy między kolejnymi narodzinami, więc nie trwa wiecznie. Ostatecznie tylko niewielka grupa trafia do miejsca, gdzie dusze łączą się w całość po osiągnięciu mokszy. Nawet bogowie nie są idealni i kiedyś umrą by się odrodzić.
Jeśli interesuje Cię temat religii, przeczytaj też mój artykuł o buddyzmie i hinduizmie. Więcej ciekawostek znajdziesz w mojej książce Smaki Indii
Tekst: Aleksandra Zalewska; Fot. na licencji Canva pro