Gudźarat to stan znajdujący się w zachodniej części Indii. Jego powierzchnia to około 60% powierzchni Polski, czyli 196 tys. km2. Stan ten zamieszkuje prawie 63 miliony ludzi. Gudźarat ma bardzo specyficzną pustynię, ale także góry oraz dostęp do morza. Linia brzegowa na wybrzeżu Morza Arabskiego to aż 1600 km. Znajduje się tu także zewnętrzna granica Indii, a po jej drugiej stronie Pakistan. Dlaczego warto odwiedzić to mało popularne wśród zachodnich turystów miejsce? Oto moja lista 10 rzeczy, które musisz zrobić w stanie Gudźarat.

1. Wyrusz na bagna

Kutch to moim zdaniem wizytówka stanu Gudźarat. Region Kutch obejmuje 40 000 km2 i jest często nazywany „dzikim zachodem Indii” ze względu na klimat i rozległe tereny pustynne. Najbardziej charakterystycznym elementem tutejszego krajobrazu jest Wielki Rann (Great Rann of Kutch) czyli słone bagna (hind. ran) tworzące w porze suchej zachwycającą słoną pustynię. To oczywiście nie jedyna atrakcja regionu Kutch. Warto wybrać się także w okolice zwaną Małym Rannem, gdzie znajduje się największy w Indiach rezerwat natury. W tym trudnym klimacie żyje endemiczne zwierzę będące mieszanką konia i osła nazywane kułanem indyjskim (Indian wild ass). Na tych pogranicznych terenach żyje także ludność specjalizująca się w rękodziele – ich lokalne wyroby będą świetną pamiątką.

2. Poczuj się jak monarcha

Czy wiesz, że w Indiach jest pałac królewski 4 razy większy od brytyjskiego Pałacu Buckingham? Baroda, nazywana także Vadodarą to miasto, w którym znajduje się ten ogromny Pałac Lakszmi. Konstrukcję wzniosła hinduska dynastia Gaekwad, która rządziła na tutejszych terenach od XVIII wieku, do 1947 roku. Rezydencja wraz z ogrodami zajmuje obszar ponad 200 hektarów, czyli 2,5 razy tyle co Łazienki Królewskie w Warszawie! To architektoniczne cudo reprezentuje styl indosaraceński z charakterystycznymi łukami i kopułami. Rodzina królewska wciąż tu mieszka, dlatego dla zwiedzających otwarto tylko część pałacu.

3. Trop lwa

Park Narodowy Gir to obowiązkowy punkt programu dla tych, którzy kochają przyrodę i dziką naturę. Warto przyjechać tu dzień wcześniej, by następnego ranka wyruszyć na safari. Możemy spotkać tu sporo dzikich zwierząt takich jak kotek bengalski, kotek cętkowany, mundżak, sambar indyjski czy niedźwiedź himalajski. Jednak największą atrakcją tego parku jest lew azjatycki, którego nie spotkamy już nigdzie indziej. Park Narodowy Gir to miejsce, w którym udało się odbudować populację lwów azjatyckich. Ornitolodzy i fani obserwacji ptaków będą także zachwyceni, bo znaleźć tu można ok 300 różnych gatunków ptaków.

4. Wybierz się na pokaz dźwięku i świateł

Świątynia Somnath to bardzo ważne miejsce pielgrzymkowe dla hindusów. Czci się tutaj boga Świę w formie lingamu, czyli w wersji nieantropomorficzne, w wersji fallicznej. Uznawana jest za najważniejszą z 12 świątyń należących do wyjątkowej grupy zwanej „jyotirlinga”. Somnath była wielokrotnie niszczona przez muzułmanów i odbudowywana. Obecna konstrukcja pochodzi z 1951 roku, ale warto zauważyć, że świątynia ta wspomniana jest w tekście zwanym „Shiva Purana” datowanym na II wiek n.e.! Ulokowana jest na wybrzeżu, co dodaje jej uroku, ale architektura jest zachwycająca sama w sobie. Warto zajrzeć tu za dnia oraz nocą, kiedy odbywa się pokaz światła i dźwięku opowiadający historię świątyni.

5. Zajrzyj do parku archeologicznego

Champaner-Pavagadh Archaeological Park to jedna z mniej znanych pozycji znajdujących się na liście UNESCO, zdecydowanie warta uwagi każdego podróżnika. Ten archeologiczny park obejmuje zabytki pochodzące z okresu między VIII a XIV w., z których pierwsze zawdzięczamy rządzącej tu w VIII wieku dynastii Chavda. Oprócz imponujących budynków znaleziono tu także artefakty pochodzące z okresu Chalkolitu (ok 5000 lat p.n.e.). Znajdziemy to 11 różnych typów budowli od świątyni hinduskiej i meczetu, przez studnie schodkowe po cytadelę. Uważa się, że tutejszy meczet gromadzący, Jama Masjid, stał się prototypem dla pozostałych meczetów budowanych później na terenie Indii. Ze wzgórza roztacza się piękny widok na okolicę.

6. Spotkaj się z lokalnymi plemionami

Osiem milionów spośród 60-milionowego społeczeństwa stanu Gudźarat to plemiona izolowane. Regionem najczęściej kojarzonym z obecnością tych plemion jest Chhota Udepur, który najlepiej odwiedzić podczas barwnego święta Holi. Wycieczkę tutaj warto zacząć od wizyty w muzeum Vaacha, które zgromadziło artefakty związane z kulturą plemienną regionu i pozostałych części Indii. W Gudźaracie znajdziemy 31 plemion takich jak najliczniejsze Bhil, Dhodia, Rathawa czy Kokna. W soboty i poniedziałki odbywają się plemienne bazary – to świetna okazja, by spotkać się z przedstawicielami niektórych plemion i zakupić ich rękodzieło.

7. Zobacz studnię królowej

Rani ka Vav zaliczana jest do 10 najpiękniejszych studni schodkowych w Indiach. Nikogo nie zdziwiło więc, kiedy dodano ją do listy UNESCO. Datowana na XI wiek studnia została wzniesiona przez dynastię Solanki. Co ciekawe, odkryto ją dopiero w 1980 roku, gdyż do tego czasu znajdowała się pod wodą, zalana przez rzekę Saraswati. Pomimo warunków i upływu czasu jej architektura i dekoracje wciąż zachwycają bogactwem. Szacuje się, że jest tu ok 500 głównych rzeźb i 1000 mniejszych. Odkryto także wyjście ewakuacyjne dla rodziny królewskiej prowadzące od studni aż do Świątyni Słońca w miejscowości Modhera.

8. Spróbuj lokalnych przysmaków

Tego punktu nie mogło zabraknąć na mojej liście, bo czymże jest podróż bez odkrywania nowych smaków, a te w Indiach potrafią być niepowtarzalne. Gudźarat słynie w całych Indiach ze swojego thali (duży talerz, z małymi miseczkami pełnymi różnorodnych dań), które od radżasthańskiego thali odróżniają wyraźnie słodkie nuty. Czego warto spróbować?

• Khaman to ciasto na parze wykonane z mieszanki mąki z ciecierzycy i soczewicy, serwowane z wyrazistymi sosami;
• Thepla to flagowy chleb stanu Gudźarat wykonany z mąki wieloziarnistej i liści kozieradki, który serwuje się z jogurtem lub piklami (z mango lub cytryny);
• Khandvi to lekkie żółte ruloniki wykonane z delikatnego ciasta bazującego na maślance z dodatkiem słonych przypraw takich jak liście curry czy ziarna gorczycy
• Handvo – wytrawne ciasto z mąki ryżowej i soczewicy, często z dodatkiem sezamu
• Liva kachori – paszteciki z chrupkiego ciasta nadziewanego mielonymi ziarnami nikli indyjskiej (pigeon pea)
• Kadhi to forma chłodnika bazującego na jogurcie z dodatkiem przypraw i cukru
• Doodhpak to pudding ryżowy na mleku z dodatkiem korzennych przypraw

9. Odwiedź morski park narodowy

Jeśli lubisz wychodzić poza utarte szlaki, to Narara Marine National Park Cię zachwyci. Miejsce to znajduje się na trasie do miasta Dwarka i obejmuje zarówno wody przybrzeżne jak i 42 wyspy. Jedną z nich jest właśnie Narara, do której można dojść brodząc w wodzie podczas odpływu. Park ten utworzono w 1982 roku i jest pierwszym tego typu parkiem w Indiach. Część wyspy jest całkowicie niedostępna, a na pozostałe można dopłynąć łodzią, jeśli uzyska się odpowiednie pozwolenie. Wyspy otoczone są rafami koralowymi w ramach, których wyróżniamy 52 gatunki. Część terenu porośnięta jest też lasami namorzynowymi. To świetne miejsce do podziwiania wodnych stworzeń, ale także do obserwacji ptaków.

10. Podziwiaj estetykę dawnej stolicy

Ahmadabad to miasto ufundowane przez Ahmada Shaha I rządzącego Sułtanatem Gudźaratu w 1411 roku. W 2017 roku stare miasto Ahmadabad trafiło na listę UNESCO, więc teraz już nikt nie ma wątpliwości, że warto je zwiedzić. Podzielone na części zwane „pols” miasto z jego pięknymi rezydencjami jest domem dla społeczności wielu wyznań. W czasach świetności znajdowały się tu najwspanialsze przykłady architektury indosaraceńskiej. By docenić potencjał tego miejsca warto wybrać się na „heritage tour” czyli spacer z lokalnym przewodnikiem, który przybliży nam historię miast i poszczególnych jego punktów. Zwiedzanie warto zacząć od świątyni Swaminarayan, nie pomijając dzielnic z najpiękniej rzeźbionymi fasadami takich jak Astapadji Pol czy Muharat Pol.

Na blogu możesz znaleźć także inspiracje podróżnicze z innych indyjskich stanów, jak chociażby Karnataka czy Orisa. Sprawdź!

Tekst: Aleksandra Zalewska;  Fot. Pinterest